Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Motoryzacja jest największą pasją mojego życia.
Zwłaszcza technika motoryzacyjna, czyli jak co działa, co się psuje i dlaczego. Pasję do motoryzacji zaszczepił mi mój dziadek, który razem ze swoim szwagrem rozebrał silnik fabrycznie nowego Poloneza (rocznik 1985), żeby potem poprawić jego pracę i zmniejszyć spalanie. Ulubioną częścią pod maską Poloneza był filtr powietrza, który przypominał z wyglądu patelnię. A gotowanie (kuchnia Polska i Azji Płd. Wschodniej) to moja druga pasja.
Jestem jednym z niewielu, którzy od samego początku z wielką nieufnością spoglądali na elektromobilność i wyraźnie widzieli jej wady. Poza prowadzeniem własnej strony o motoryzacji Motorewia.pl współpracuję z kilkunastoma firmami i portalami z branży motoryzacyjnej (między innymi Motofocus, K2, Allegro, Autokatalog i inne). Nie lubię sportów motorowych i ryzykownej jazdy autem, uwielbiam slow driving i zwiedzanie.
W gronie współpracowników Motocontroler pojawiłem się kilka lat temu i poczułem się tu jak w niebie. Bo gdzie pasjonat techniki motoryzacyjnej może poczuć się lepiej, niż wśród specjalistów najwyższej klasy, każdego dnia znajdujących usterki i coraz bardziej wymyślne sztuczki nieuczciwych sprzedawców?
W przeszłości sam stykałem się wielokrotnie z nieuczciwymi sprzedawcami aut. I tylko raz padłem ich ofiarą, choć może nie do końca. Bo mój pierwszy samochód miał fabryczny licznik kilometrów na pięć cyfr, który po przekroczeniu 99.999 kilometrów zerował się.
Poza motoryzacją moją pasją są militaria, Azja Płd. – Wschodnia, język indonezyjski i malajski, muzyka i gotowanie.