Bez kategorii

Czy warto kupić Toyotę? Czy Toyoty faktycznie są bezawaryjne?

Samochody marki Toyota przez dziesiątki lat miały opinie samochodów bezawaryjnych. Dobrze wykonane, trwałe. Oczywiście, zdarzali się malkontenci, którzy twierdzili, że Toyoty są nudne i korodują. Czy faktycznie Toyoty są bezawaryjne? Czy faktycznie Toyoty są lepiej wykonane niż samochody innych koncernów motoryzacyjnych?

Na początek małe wyjaśnienie. Pamiętaj, że Toyota to tylko jedna z marek japońskiego koncernu. Do koncernu należą też marki Scion (sprzedawana przede wszystkim w USA, ale spotykana również w Europie), Lexus (marka aut luksusowych) oraz Daihatsu. Toyota jest tez udziałowcem kilku innych producentów samochodów, np. malezyjskiej firmy Perodua.

Scion FR-S WaddlesJP13, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Toyoty są długowieczne – to prawda

Spójrzmy na ulice. Do tej pory na ulicach można spotkać (nieliczne już), ale nadal sprawne modele Toyoty, uznawane wręcz za bezawaryjne. To przede wszystkim tzw. pancerna Toyota, czyli Corolla generacji E11, a także poprzedzająca ją E10.

Jakub CA, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Mnóstwo firm korzystało w swoich flotach z samochodów firmowych Toyoty, od malych Yaris po Corolle E12, E15 i inne. Większość firm chwaliła samochody Toyoty. Taksówkarze często wybierali Toyoty Avensis, również je chwaląc. Z kolei w krajach zachodniej Europy często wykorzystywane w roli taksówek były modele Prius. Co jakiś czas w mediach ukazywały się artykuły o dużych przebiegach tychże aut i mało awaryjnej eksploatacji.

Model Prius pierwszej generacji był często wybierany nawet przez gwiazdy Hollywood, które w ten sposób chciały pokazać swoją „walkę” o czyste środowisko.

JJ Merelo, CC BY-SA 2.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0, via Wikimedia Commons

Do tej pory w wielu miastach widoczne są banery reklamowe firm, które skupują Toyoty wszelakiego typu, nawet bardzo stare. Auta te są potem wysyłane do Afryki, gdzie służą jeszcze wiele lat, też często jako taksówki. Nigdzie nie ma banerów „kupimy Twojego Volkswagena, Renault albo Peugeota” w dowolnym stanie. Nietrudno wyrobić sobie opinię: skoro nawet bardzo stare auto jest jeszcze chętnie kupowane i będzie dalej eksploatowane w ciężkich warunkach – to musi być dobre.

Gafirita jean d’amour Uwimana, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Kolejna rzecz – wojsko. Zastosowania militarne. Nie ma większego wyzwania dla samochodu i potwierdzenia jego wysokiej wartości, niż wybranie go przez wojsko. W naszym kraju Toyoty Hilux zostały zakupione przez flagową jednostkę sił specjalnych, czyli Grom.

Ministry of Defence and Armed Forces of the Czech Republic, Attribution, via Wikimedia Commons

Przez ostatnie 50 lat Toyoty (przede wszystkim Land Cruiser pickup i Hilux) stały się często używanym narzędziem dla mnóstwa sił zbrojnych na świecie. Nie tylko w Afryce, na Bliskim Wschodzie i w Azji. Z czasem z tego typu aut zaczęli korzystać także rebelianci. Walczące Toyoty można było zobaczyć w trakcie konfliktów afrykańskich (między innymi w Czadzie, Libii, Kongo-Zimbabwe) i na Bliskim Wschodzie (Irak, Syria). Samochody służyły do transportu żołnierzy, jako stanowiska dowodzenia, ale niekiedy przerabiano je na wozy bojowe i wsparcia ogniowego.

W tym miejscu warto wspomnieć o tak zwanej Wojnie Toyot, która miała miejsce w 1987 roku, podczas starć jednostek armii Czadu i wojsk Libii. W trakcie jednej z bitew, umiejętnie eksploatowane Toyoty, przewożące żołnierzy armii Czadu, wyposażonych w niemiecko francuskie pociski przeciwpancerne Milan, przyczyniły się do całkowitego zniszczenia libijskiej brygady pancernej (wyposażonej w sprzęt ZSRR). Zniszczono ponad 100 czołgów.

Przykładów długowieczności Toyot jest o wiele więcej i to na całym świecie.

Ethan Llamas, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Toyota Land Cruiser J40 to auto, które ma już ponad 50 lat. I jak się okazuje, nadal jest masowo użytkowane w Indonezji. We wschodniej części Jawy, w okolicach miasta Malang, znajduje się jedno z najpopularniejszych miejsc turystycznych, z szeregiem kopców wulkanicznych. To Bromo. Tam można spotkać setki nadal sprawnych Toyot Land Cruiser J40, we wszystkich wersjach kolorystycznych. Lepszej reklamy, dotyczącej trwałości, japoński producent nie mógłby sobie nawet wymarzyć.

Toyoty Land Cruiser w okolicach Bromo (wschodnia część Jawy, Indonezja) Ana Fatwa Fauziyah, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Nie ma samochodów bezawaryjnych – jedne psują się rzadziej, drugie częściej

Od czego to zależy?

  • Od jakości wykonania auta. W przypadku Toyoty ta zawsze była na wysokim poziomie.
  • Od jakości zastosowanych części, użytych na pierwszy montaż. Toyota w zdecydowanej większości przypadków stosowała części od sprawdzonych producentów. 
  • Od wprowadzania na rynek sprawdzonych rozwiązań, a nie testowania ich na klientach. Tak było przez lata, czego dowodem były auta hybrydowe. Jednak już w przypadku samochodów elektrycznych pojawiła się wpadka. 
  • Od jakości serwisu i dbałości o klienta. Toyota kilka razy wprowadziła na rynek awaryjne podzespoły (np. koła dwumasowe, które szybko się zużywały, czy też silniki, które brały sporo oleju silnikowego) i wymieniała je na swój koszt. Toyota organizuje też akcje naprawcze, na które wzywane są nawet (nadal używane) auta, mające ponad 20 lat.
Navigator84, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons
Fyc09913, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons
MjhdNfl, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Toyota wykonana zgodnie z japońską precyzją? Nie zawsze

Wiele mówi się o japońskiej precyzji i przemyśleniu wszystkich rozwiązań. Jednak nie zawsze jest tak różowo. Przykład?

  • W niejednej Alfie Romeo czy innym aucie europejskim można o wiele łatwiej wymienić żarówkę (podstawowa czynność eksploatacyjna) niż w Toyocie.
  • Toyota była prekursorem rozwiązania, zgodnie z którym w filtrach cząstek stałych montowano dodatkowy wtryskiwacz paliwa. Nie sprawdzilo się.
  • Toyota była jednym z nielicznych producentów, który (na szczęście) w nielicznych autach zastosował katalizatory trójdrożne, wmontowane w kolektor wydechowy. To było wyjątkowo paskudne rozwiązanie, bo katalizatory psują się w każdym aucie i zawsze przychodzi moment, żeby je wymienić.
  • W wielu modelach skrzyń biegów, montowanych przez Toyotę w swoich autach, dyferencjał jest zintegrowany ze skrzynią biegów. Jego awaria oznacza… konieczność wymiany skrzyni.
Vauxford, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons
Thomas doerfer, CC BY 3.0 https://creativecommons.org/licenses/by/3.0, via Wikimedia Commons

Sprzedam bezawaryjną Toyotę

Toyota to dobrze wykonane i świetne auto. Ale nie bezawaryjne. Nie ma samochodów bezawaryjnych. Nie wierz w mity i historie, najczęściej rozpowszechniane przez osoby, które mało znają się na motoryzacji.

Poniżej kilka przykładów: 

  • W każdym samochodzie zużywa się zawieszenie. Nie ma samochodów, w których jest ono bezawaryjne. Toyota stosuje na pierwszy montaż części o bardzo dobrej jakości, ale po przebiegu 150 czy 200 tys. km będzie trzeba wiele z nich wymienić.
  • Nie ma samochodów, w których nie psuje się sprzęgło, dwumasowe koło zamachowe, pasek wieloklinowy, czujniki, elementy układu hamulcowego.
  • Łożyska przednich kół to bolączka prawie każdej Toyoty. Nie wierzysz? Spytaj posiadacza Toyoty, który ma ją kilka lat.
  • W każdym silniku diesla zużywa się turbosprężarka i wtryskiwacze.
  • Każdy samochód jest atakowany przez korozję. Toyota nie jest tu wyjątkiem.

Toyota miała w swojej historii kilka wpadek.

  • Silniki diesla 1,4 D-4D, 2,0 D-4D i 2,2 D-4D uchodziły za wyjątkowo problematyczne.
  • Niektóre lakiery, zwłaszcza czerwony, były nietrwałe.
  • Silniki benzynowe zużywały dużo oleju silnikowego.
DavidivardiIL, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons
Alexander Migl, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Toyoty to świetne auta, ale mogły mieć paskudnego właściciela

Wielokrotnie to powtarzamy – stan Twojego auta zależy przede wszystkim od sposobu jego serwisowania i eksploatacji.

  • Auta Toyoty bardzo często były wybierane na samochody do pracy, auta dla przedstawicieli handlowych czy taksówkarzy. Taki samochód, z racji oszczędnego serwisu long life, może być mocno zniszczony.
  • Twoja Toyota może być po wypadku albo po zalaniu wodą.
  • Twoja Toyota mogła być naprawiana przy użyciu najtańszych części zamiennych. Przykład: oryginalne, bardzo trwałe cewki zapłonowe do silników VVT-i, japońskiej firmy Denso (dostarczane na pierwszy montaż) wytrzymywały ok. 200 tys. km przebiegu. Koszt jednej cewki oscylował w granicach 300 – 600 zł za sztukę. Tymczasem tańsze zamienniki, o wielokrotnie mniejszej trwałości, można było kupić za ok. 60 – 70 zł sztuka. Jak myślisz? Jakich części używał do naprawy Twój poprzednik?

Pamiętaj, nie ma samochodów bezawaryjnych. Są za to auta dobre, które rzadko się psują.

Dobrze utrzymane, odpowiednio serwisowane. Bezwypadkowe. Takie, gdzie producent użył dobrych części na etapie produkcji. 

Uważaj na podróbki

Do naszego kraju coraz częściej docierają używane samochody włoskiej firmy DR Automobiles. W czasach, kiedy jeszcze montowała ona auta we Włoszech, flagowym modelem był DR5. To nic innego, jak klon Toyoty RAV4, najpierw skopiowany (oczywiście, bez zgody) przez chiński koncern Chery, a potem montowany we Włoszech (chińska karoseria, włoski silnik, elektryka z Europy, instalacja LPG). To auto jest często przedstawiane w ogłoszeniach jako Toyota albo samochód produkowany na licencji Toyoty. To nieprawda.

Prawdą jest, że DR5 jest całkiem ładnym i dość mało awaryjnym autem, ale to już inna historia. Bo Ty chcesz kupić Toyotę, a nie DR5.

Gafirita jean d’amour Uwimana, CC BY-SA 4.0 https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0, via Wikimedia Commons

Chcesz kupić dobrą Toyotę? Pomożemy Ci!

Zdecydowałeś się na zakup Toyoty albo innej marki, należącej do Toyoty, jak Daihatsu, Lexus czy Scion?

Zdradzimy Ci sposób, jak kupić dobre auto.

  • Po pierwsze, pobierz VIN samochodu z ogłoszenia, a następnie wpisz go na stronie HistoriaSzkod.pl. Całkowicie za darmo otrzymasz odpowiedź na pytanie – czy w bazach na całym świecie są jakieś wpisy na wybrane przez Ciebie auto.

Są? To może oznaczać, że auto jest po wypadku, po powodzi albo zostalo skrawdzione. Może też okazać się, że były akcje naprawcze, a właściciel z nich nie skorzystał (nie dbał o auto). Zrezygnuj!

  • Nie ma wpisów? Świetnie! Wykup płatny raport (jedynie 59 zł) na stronie HistoriaSzkod.pl. Otrzymasz mnóstwo niezwykle przydatnych informacji, w tym zapisane przebiegi, ilość właścicieli, wykorzystanie auta w roli taxi itd..
  • Jeśli Historia Szkód nie wykazała żadnych negatywnych rzeczy, zostało Ci sprawdzenie auta przez rzeczoznawcę samochodowego. Wejdź na stronę Motocontroler, wybierz odpowiedni raport i podaj dane auta. Nasz ekspert dokona sprawdzenia w najkrótszym możliwym czasie. Po zakończonym badaniu otrzymasz pełen raport, opisujący krok po kroku stan auta. Do raportu dołączona będzie osobista opinia naszego eksperta i minimum kilkadziesiąt zdjęć w formie cyfrowej.

Tak kupisz swoją Toyotę.

Tylko pamiętaj – nie ma aut bezawaryjnych. Jeśli będziesz o nią dbać, będzie się po prostu psuć bardzo rzadko. 

Opublikowano

Autor: Michał Lisiak

Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Pasjonat motoryzacji, z wyjątkiem sportów motorowych, patrzący z dużą nieufnością na elektromobilność.