Motocontroler Logo
Porady ekspertów Motocontroler

Jaki samochód do 50 tys. zł?

Pięćdziesiąt tysięcy złotych to kwota, za którą można kupić samochód niemalże każdej klasy. Może to być całkiem młody SUV, elegancka limuzyna, rodzinne kombi, pickup albo… niemalże nowy samochód miejski lub kompaktowy. Kupno samochodu za taką kwotę wiąże się również z szeregiem zagrożeń. Czego należy unikać? Jak sprawdzić samochód przed zakupem?

Za pięćdziesiąt tysięcy złotych można kupić naprawdę świetne auto. Wartość nowego samochodu, kupionego w salonie, spada najszybciej w ciągu pierwszych 5 lat od daty pierwszej rejestracji. Po pięciu latach od daty pierwszej rejestracji, spadek wartości rezydualnej samochodu może wynieść 40, a w przypadku niektórych marek, nawet 50 procent ceny, jaką zapłacono za auto w salonie. To dobra wiadomość dla kupującego. Wydając 50 tys. złotych, może stać się właścicielem 5 – letniego samochodu, za który właściciel musiał zapłacić w salonie powyżej 100 tys. złotych.

Większość producentów samochodów daje gwarancję na 3 lata, ale są też tacy, którzy dają gwarancję na 5 lat. To sprawia, że kupujący może nabyć 5-letnie auto, tuż po zakończonym okresie gwarancji, serwisowane przez cały okres użytkowania w ASO.

Czy zakup samochodu za 50 tys. zł wiąże się z niebezpieczeństwami? Tak, z bardzo dużym. Piszemy o tym dalej. Ale na początek sprawdzimy, co możemy kupić za 50 tys. złotych. Naprawdę, jest w czym wybierać.

Photo by jiazi on Foter.com

Jakie auto za 50 tys. zł?

Zaglądamy na największy polski portal z ogłoszeniami motoryzacyjnymi.

-> W cenie od 45 do 50 tys. złotych czeka na nas prawie 8000 aut.
-> 50 tys. zł to 11 tys. Euro (przy cenie 4,53 zł za 1 Euro). Na dużym niemieckim portalu motoryzacyjnym, w cenie od 10 do 11 tys. Euro czeka na nas 37000 aut osobowych.

Wracamy na polski portal. W cenie od 45 do 50 tys. złotych mamy do wyboru:

  • 254 coupe, np Audi A5 z 2012 roku
  •   99 cabrioletów, np. Mini Cooper z 2014 roku czy Opel Cascada z 2013 roku
  • 1925 SUV, np. np. Opel Mokka z 2014 roku, BMW X1 z 2011 roku, czy Fiat 500X z 2018 roku;
  • 707 minivanów, np. Mercedes Benz B z 2012 roku, Citroen C4 Picasso z 2014 roku, czy Seat Alhambra z 2015 roku;
  • 1897 kombi, np. Volkswagen Golf z 2016 roku, Toyota Avensis z 2014 roku, czy Skoda Octavia z 2017 roku.
  • 1279 sedanów, np. Peugeot 508 z 2015 roku, Skoda Rapid z 2017 roku, Volvo S80 z 2015 roku.
  • 1226 kompaktów, np. BMW 1 z 2015 roku, Mercedes Benz A z 2012 roku, Volvo V40 z 2017 roku, czy też Renault Megane z 2018 roku.
  • 432 aut miejskich, np. Dacia Sandero z 2020 roku, Toyota Yaris z 2015 roku czy też Seat Ibiza z 2018 roku.
    Naprawdę, jest w czym wybierać.

Photo by harry_nl on Foter.com

Na co uważać przy zakupie samochodu za 50 tys. zł?

W ostatnich latach technika motoryzacyjna uległa znacznemu skomplikowaniu. Niemal wszystkie silniki (benzynowe i wysokoprężne) mają na wyposażeniu bezpośredni wtrysk paliwa, w którym zastosowano drogie elementy (wtryskiwacze, pompy wysokiego ciśnienia). Każde auto z silnikiem diesla i większość aut z silnikami benzynowymi ma na wyposażeniu turbosprężarkę. Każdy diesel, a od 2017 roku każdy benzyniak ma na wyposażeniu filtr cząstek stałych. Do tego dochodzi mnóstwo czujników i sterowników. W przypadku samochodów z napędem hybrydowym źródłem (bardzo kosztownych) problemów mogą być zużyte baterie litowo – jonowe i automatyczne skrzynie biegów (planetarne albo CVT).

Popularne stały się serwisy long – life, w trakcie których wymienia się olej silnikowy co 30, a czasami nawet co 60 tys. kilometrów przebiegu. Pierwszy właściciel auta oszczędza (niewiele) i niczym sie nie martwi. Kolejny będzie ponosił koszty napraw zużytego silnika i jego osprzętu.

5 – 6 letnie auto może mieć przebieg rzędu 75 – 120 tys. kilometrów. Czasami nawet 150 tys. kilometrów, zwłaszcza w przypadku diesli. To oznacza, że teoretycznie, bardzo młody samochód może wymagać inwestycji w zawieszenie (elementy metalowo – gumowe wahaczy, amortyzatory, łączniki stabilizatora, miechy systemów zawieszenia pneumatycznego), w nowoczesne oświetlenie LED (np. zespolone reflektory po 2000 zł szt. ze względu na przepalone diody) albo ksenon (wymiana pary palników może kosztować kilkaset złotych), a także… usuwania pierwszych poważnych śladów korozji. Obecnie nawet auta kompaktowe mają bardzo bogate wyposażenie wnętrza. Trzeba liczyć się z tym, że wiele elementów może wymagać wymiany. I mogą to być bardzo drogie elementy, jak np. ekran dotykowy systemu multimedialnego, albo monitor z panelem sterowania, system elektrycznego sterowania foteli, sprężarka klimatyzacji itd.

Powyżej 100 tys. kilometrów przebiegu (a niekiedy znacznie wcześniej) mogą pojawić się poważne problemy, spowodowane niewłaściwym serwisowaniem auta (oszczędzanie na oleju silnikowym, przeciąganie wymian, rezygnacja z serwisu olejowego automatycznej skrzyni biegów, rzadka wymiana filtrów, tankowanie paliwa z niepewnych źródeł) i nieodpowiednią eksploatacją (jazda sportowa, przeciążanie samochodu, jazda w terenie, ciągnięcie ciężkich przyczep itd). Ich usunięcie może kosztować nowego właściciela wiele tysięcy złotych.

Przykład: 5-letni samochód z bardzo małym przebiegiem. Świetna okazja – młode auto, z przebiegiem zaledwie 40 tys. km! Dlaczego taki mały przebieg? Bo właściciel jeździł autem tylko i wyłącznie w mieście, na krótkich trasach.
I w związku z tym nowy nabywca musi wymienić zapchany filtr cząstek stałych DPF oraz zużyte dwumasowe koło zamachowe wraz ze sprzęgłem. Koszt? Ponad 12 tys. zł…

Photo by probefahrer.alex on Foter.com

Im wyższa cena auta, tym większe pole manewru dla oszusta

50 tys. złotych to spora kwota, która daje nieuczciwym sprzedawcom bardzo duże pole do manewru. Mogą oni kupić mocno uszkodzony samochód (np. powypadkowy na specjalnej aukcji, organizowanej przez firmy ubezpieczeniowe), przyszykować go do sprzedaży (maskując jego uszkodzenia i problemy techniczne) i zarobić na nim “na czysto” nawet 20 tys. złotych.

Niczego nieświadomy nabywca może kupić samochód powypadkowy, popowodziowy, zaniedbany, użytkowany przez korporację taksówkarską, wypożyczalnię samochodów, system car sharingu (wynajmu samochodów na minuty), albo przedstawiciela handlowego.
Nowoczesne środki chemiczne pozwalają maskować wiele uszkodzeń silnika (np. układu wtryskowego), turbospręzarki itd. Auto może mieć zdemontowany filtr cząstek stałych, układ SCR (w przypadku diesli) i w ich miejsce zamontowane emulatory.

Photo by Toyota Motor Europe on Foter.com

50 tys. złotych to nie koniec wydatków

Zawsze o tym przypominamy. W samochodzie po zakupie należy wykonać szereg rzeczy, które będą sporo kosztować. To wymiana rozrządu (w nowych autach także z napędem w postaci łańcucha) z pompą cieczy chłodzącej, wymiana wszystkich płynów eksploatacyjnych wraz z filtrami, serwis klimatyzacji, wypranie tapicerki i wnętrza kabiny, rejestracja, ubezpieczenie auta (jest wartościowe, zatem trzeba wykupić AC), zakup akcesoriów do niego. Do wielu aut trzeba kupić opony, akumulator i przeprowadzić odpowiednie regulacje (np. geometrii zawieszenia). A przecież mogą pojawić się jeszcze usterki, które będzie trzeba naprawić…
Sprawdzanie samochodu

Jak nie wydać 50 tys. złotych na powypadkowego grata?

Wystarczy odwiedzić stronę https://www.historiaszkod.pl
Niezbędny jest numer VIN samochodu. Wpisujemy go w odpowiednią rubrykę. Już po kilku minutach otrzymamy odpowiedź, czy nas samochód miał jakieś szkody (uczestniczył w wypadku, był kradziony, itd). Nasza strona korzysta z największej bazy ubezpieczycieli na świecie.
Co ważne, odpowiedź na pytanie, czy nasze auto miało jakieś szkody, uzyskujemy całkowicie za darmo.

Jak kupić fajne auto za 50 tys. złotych? Jak sprawdzić pojazd przed zakupem?

Warto skorzystać z usług rzeczoznawców samochodowych z firmy Motocontroler. W całej Polsce pracuje 250 specjalistów, którzy doskonale znają sztuczki handlarzy. Nasi rzeczoznawcy to najwyższej klasy eksperci, korzystający z profesjonalnego sprzętu i samodzielnie wybranych stacji diagnostycznych albo warsztatów. Nasi eksperci pracują na terenie całego kraju. Auto, które mają sprawdzić, może być w dowolnej części Polski.
Zachęcamy do wyboru testu Maxi z naszej oferty. Pozwala on na dokładne sprawdzenie samochodu przed zakupem. Cała nasza oferta dostępna jest pod tym adresem -> https://motocontroler.com/zamow-usluge/

Nie daj się oszukać! Skorzystaj z naszej oferty i kup świetne auto!

[reklama_oferta]

zobacz ofertę
Michał

Michał Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Pasjonat motoryzacji, z wyjątkiem sportów motorowych, patrzący z dużą nieufnością na elektromobilność.