Motocontroler Logo
Inspekcje aut przed zakupem

Tak wielkiej ironii w opisie ogłoszenia jeszcze nie widzieliśmy

?“Wygodny, bezpieczny, prosty w obsłudze, a przy tym czysty, estetyczny (wnętrze, jak nowe), no i … ten ładny kolor, ciemno brązowy metalik.”

Sprawdzamy Jeep Grand Cherokee. Opis pojazdu w ogłoszeniu sugerował stan prawie idealny, ale…


większość elementów nadwozia była odkręcana (po skręceniu elementów poszycia, są one nierówno spasowane)
był naprawiany blacharsko-lakierniczo, na nadwoziu pojawiają się ogniska korozji
“estetyczny” pojazd posiada sporo zadrapań i wgnieceń
opony nadają się na śmietnik. Samochód prawdopodobnie ma problemy z geometrią układu jezdnego
wnętrze samochodu to jedna wielka popielniczka
bardzo zaniedbany, posiada niesprawne elementy (losowo otwierające się szyby elektryczne, niedziałająca szyba w klapie bagażnika)
klimatyzacja ledwo dmucha zimnym
samochód użytkowany na co dzień z niewłaściwym poziomem płynów eksploatacyjnych. Widoczne wycieki.
problemy z hamowaniem
samochód pływa po drodze (problemy z geometrią układu jezdnego + układ kierowniczy posiada nadmierny luz)
skrzynia biegów szarpie
naloty olejowe na amortyzatorach
podwozie nosi oznaki korozji
mokre osłony półosi napędowych
obudowa skrzynki biegów z widocznymi śladami oleju
widoczne “zapocenia” na połączeniu silnika i skrzyni biegów
mokry most
skorodowana układ wydechowy

?Zróbmy małe podsumowanie:

Powypadkowy, zaniedbany, skorodowany, z licznymi usterkami i niosący ryzyko wystąpienia kolejnych już dużo bardziej kosztownych problemów.

Czy warto ryzykować kupując auto, które ma służyć przez następne lata?

Nie warto. ➡ Sprawdzaj 

zobacz ofertę
Michał

Michał Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Pasjonat motoryzacji, z wyjątkiem sportów motorowych, patrzący z dużą nieufnością na elektromobilność.