Konserwacja podwozia to zabieg, który ma na celu zabezpieczenie podwozia przed korozją. Teoretycznie profesjonalne zabezpieczenie podwozia powinno być atutem auta używanego. Jednak kupując auto używane zawsze musimy zachować szczególną ostrożność. W każdym przypadku. Może się okazać w praktyce, że przeprowadzona konserwacja podwozia wcale nie miała na celu zabezpieczenia auta przed korozją. Tylko? Zapraszamy do przeczytania.
Dobry samochód używany to auto zadbane, pozbawione śladów korozji na nadwoziu i na podwoziu. Powiedzmy, większych śladów korozji, bo niewielkie naloty korozji znajdziemy w wielu pojazdach. Kluczem do skutecznego zabezpieczenia auta przed atakami korozji jest regularna konserwacja samochodu.
Co rozumiemy przez regularną konserwację samochodu?
- W przypadku nadwozia będzie to mycie, stosowanie środków zabezpieczających metal przed korozją i nadających mu błysk (wosk, ceramika, folia), zabezpieczanie uszczelek (smarami silikonowymi), ochrona elementów dekoracyjnych z tworzywa, aluminium i szczotkowanej stali, czyszczenie szyb i ich ewentualne zabezpieczenia (ceramiką), czyszczenie kloszy reflektorów, smarowanie zawiasów i zamków, ochrona auta przed negatywnym wpływem warunków atmosferycznych i negatywnym wpływem zwierząt (np. ptaków).
- W przypadku podwozia konserwacja samochodu obejmuje zabezpieczenie podwozia przed korozją (piaskowanie podwozia samochodu w celu jego dokładnego oczyszczenia, nałożenie specjalistycznych środków do konserwacji podwozia), parkowanie auta w miejscu chronionym przed nadmiernym wpływem wilgoci itd.
Kiedy laik kupuje auto używane i widzi zastosowane zabezpieczenie podwozia przed korozją, cieszy się. Oto znalazł swoje wymarzone, zadbane auto.
Kiedy specjalista, sprawdzający takie auto przed zakupem, widzi zastosowane zabezpieczenie podwozia samochodu, może mieć pewne obawy. Dlaczego?
Zabezpieczenie podwozia przed korozją – faktyczna dbałość czy maskarada?
Jak powinno przebiegać profesjonalne zabezpieczenie podwozia przed korozją?
- Na początek czyszczenie. W profesjonalnych firmach stosuje się piaskowanie podwozia, ale taki zabieg jest dość drogi. Można usunąć ślady rdzy papierem ściernym, a pozostałe elementy podwozia dokładnie umyć i odtłuścić. Pracę mogą ułatwić specjalne zmywacze chemiczne w sprayu.
- Jest też droga na skróty. To środki do konserwacji podwozia, które nakłada się bezpośrednio na rdzę. Mogą to być środki do samochodów, albo nawet… do ochrony statków. Jednak i w tym przypadku miejsca skorodowane powinny zostać dokładnie umyte, a tak zwana luźna rdza powinna zostać usunięta mechanicznie.
- Następnie, po takim przygotowaniu podwozia, nakłada się na nie środki do konserwacji. Mogą to być środki w sprayu, albo nakładane za pomocą kompresora. Bardzo popularny i bardzo dobry jest tzw. baranek. To masa o konsystencji gumy, która świetnie chroni przed korozją, a także przed uszkodzeniami, powodowanymi przez kamienie. Baranek tworzy elastyczną warstwę ochronną. Na blachę może zostać położony także inny środek w sprayu, chroniący przed korozją. Na przykład alucynk. Można też stosować lakier podkładowy na rdzę. Środków jest mnóstwo.
Kupując auto używane nabywca może być zaskoczony, gdy okaże się, że kierowca zastosował słynną metodę z czasów PRL. Wówczas stosowano ją z braku dostępnych środków. Dziś – z braku wiedzy i cwaniactwa. Jaka to metoda? To spryskanie (przy wykorzystaniu kompresora) całego podwozia auta starym, zużytym olejem silnikowym. Ma on pewne właściwości ochronne. Ale to nie wszystko. Zgodnie z regułami „sztuki”, po spryskaniu podwozia olejem należy wyjechać na szutrową drogę. Co się stanie? Pył, kurz i brud osiądą na tłustym podwoziu i stworzą na nim lepszą warstwę, niż asfalt.
Powróćmy do zabezpieczenia podwozia…
Przeczytaj również: Poza korozją, może Cię też zaskoczyć brak katalizatora w samochodzie.
Puszka jest, katalizatora nie ma.
Zabezpieczenie podwozia przez korozją – kiedy to może być maskarada?
Załóżmy, że nieuczciwy handlarz sprowadził do Polski skorodowane auto używane z Niemiec. Pojazd po powodzi, w którym całe podwozie zaczyna korodować.
Albo auto, które ma skorodowane miejsca przy nadkolach, tak mocno, że nie opłaca się tego montować. Powyżerane dziury, itd.
Albo auto, które zostało zespawane z dwóch innych. Na podłodze, gdzie wstawiono np. część tyłu z innego nieszczęśnika, widać ślady spawów.
Jak to wszystko zamaskować? W dodatku zamaskować tak, żeby to był atut auta?
Odpowiedź : stosując baranek (środek do konserwacji podwozia). Nieuczciwy handlarz opryska całe podwozie auta barankiem. W ten sposób dokładnie zamaskuje ślady korozji czy też spawania. A naiwnemu nabywcy sprzeda bajkę o tym, że w aucie zostało wykonane piaskowanie podwozia i nałożono skuteczne zabezpieczenie podwozia przez korozją. Oto ma Pan auto zadbane! Tylko brać!
Problemy mogą być także spowodowane przez amatora, który wcale nie jest oszustem. Po prostu, brakowało mu wiedzy. Amatorzy mogą popełniać wiele błędów. Przykład? Amator pokryje podwozie auta barankiem, bez wcześniejszego, dokładnego oczyszczenia podwozia z zanieczyszczeń i istniejących śladów korozji. W efekcie powstanie warstwa ochronna, pod którą korozja będzie się rozwijać w najlepsze.
Zakup auta ze skorodowanym podwoziem – czym to może się skończyć?
Tragedią. Podwozie a dokładnie płyta podłogowa, to kręgosłup auta. Płyta składa się z odpowiednio wyprofilowanych blach, wzmocnionych podłużnicami. Do płyty podłogowej montowane jest nadwozie, silnik, skrzynia biegów, a także zawieszenie auta.
Skorodowany samochód rozpadnie się w razie wypadku.
W mocno skorodowanym aucie mogą pojawić się dziury w podłodze.
Skorodowana rama w pickupie albo w terenówce może być powodem tego, że auto się przełamie.
Mogą zdarzyć się i inne, niemiłe niespodzianki, które wykluczą auto z dalszego użytkowania. Na przykład skorodowane miejsce mocowania zawieszenia. Amortyzator może nagle znaleźć się wewnątrz auta, pod maską, albo w bagażniku…
Dlatego tak ważne jest dokładne i kompleksowe sprawdzenie samochodu przed zakupem.
Przeczytaj również: Ślady korozji na samochodzie używanym – jak specjalista to wykrywa?
Sprawdź auto przed zakupem z pomocą ekspertów z Motocontroler
Jednym z elementów Testu Maxi, przeprowadzanego przez ekspertów Motocontroler, jest kontrola stanu podwozia auta na wybranej przez eksperta stacji diagnostycznej. Ma to na celu sprawdzenie, czy auto nie ma skorodowanego podwozia, progów, podłużnic, ramy, elementów mocowania zawieszenia itd. Jeśli na podwoziu znajdują się ślady korozji – nasz ekspert pisze o tym w dokładnym raporcie, jaki zleceniodawca uzyskuje po zakończonym badaniu.
Nasi eksperci pracują na terenie całego kraju. Zgłoś auto do sprawdzenia, wybierz Test Maxi i czekaj na wynik badania. Otrzymasz dokładny, drobiazgowy raport i minimum kilkadziesiąt zdjęć w formie cyfrowej. Do tego osobistą opinię eksperta z przeprowadzonego badania.
Nie warto ryzykować kupna skorodowanego , powypadkowego, zużytego albo popowodziowego auta.