Motocontroler Logo
Porady ekspertów Motocontroler
Triki samochodowych oszustów

Samochód bezwypadkowy po wypadku, bezkolizyjny po kolizji. Jak uniknąć oszustwa?

Samochód bezwypadkowy i bezkolizyjny! Taka treść w ogłoszeniu zdecydowanie przyciąga uwagę osób, chcących kupić samochód używany. W wielu przypadkach określenia „bezwypadkowy” i „bezkolizyjny” nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. I co gorsza – nie można oskarżyć nieuczciwego sprzedawcy o oszustwo. Jak to możliwe? Jak uniknąć zakupu samochodu powypadkowego, wystawionego do sprzedaży jako bezwypadkowy?

Samochód bezwypadkowy i bezkolizyjny naszym zdaniem

Sprawa jest prosta. Naszym zdaniem samochód bezwypadkowy to takie auto, które nigdy nie uczestniczyło w żadnym wypadku. Samochód bezkolizyjny to takie auto, które nigdy nie uczestniczyło w kolizji. Każda inna interpretacja słów bezwypadkowy i bezkolizyjny jest sztuczna, niezgodna z prawdą i wprowadza zamieszanie. I jest wykorzystywana do oszustw. Takie samo zdanie, jak my, ma z pewnością każdy normalny człowiek, który szuka sprawnego samochodu z drugiej ręki. Niestety, w praktyce określenia bezwypadkowy i bezkolizyjny są interpretowane w dość niecodzienny sposób.

Sprowadzanie aut powypadkowych jest opłacalne

Wśród nieuczciwych handlarzy, zajmujących się importem samochodów używanych z Unii Europejskiej, ogromnym powodzeniem cieszą się pojazdy pokolizyjne i powypadkowe. Są one bardzo chętnie sprzedawane przez właścicieli prywatnych. Powód? Koszty naprawy są w Niemczech bardzo wysokie. To sprawia, że naprawa auta jest w większości przypadków nieopłacalna. Profesjonalny handlarz nie musi poświęcać czas na szukanie samochodu od klienta prywatnego. Są prostsze sposoby. Samochody powypadkowe i pokolizyjne sprzedają wyspecjalizowane firmy. W sieci prowadzone są aukcje samochodów powypadkowych, do których dostęp mają osoby, prowadzące działalność gospodarczą. Samochody powypadkowe można również kupować (bezpośrednio i na aukcjach) od firm ubezpieczeniowych.
W 2019 roku do Polski sprowadzono 1 009 184 samochody używane. Zdecydowana większość dotarła do Polski z krajów Unii Europejskiej. Najwięcej z Niemiec – 582 712 samochodów. Niemcy są bardzo bogatym źródłem samochodów dla handlarzy. Z jednej strony, to najbardziej zmotoryzowany kraj w UE. Z drugiej, to bogate społeczeństwo, które stać na częstą wymianę samochodów. Z trzeciej – w Niemczech dochodzi do bardzo wielu wypadków drogowych. W 2017 roku na niemieckich drogach doszło do 302 656 wypadków. Dla porównania, w Polsce, w 2017 roku wypadków było 32 760. Prawie 10 razy mniej. Samochodów powypadkowych jest zatem w Niemczech bardzo dużo. I są na nie chętni. W dodatku posiadający umiejętności, które potrafią zmienić auto powypadkowe w bezwypadkowe.

By M 93 – Fotografia własna, Attribution, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11065011

Krótka droga od powypadkowego grata do bezwypadkowego samochodu

Dlaczego nieuczciwemu handlarzowi opłaca się kupić powypadkowy samochód? Dlatego, że może na nim dobrze zarobić. Jako przykład weźmiemy używane, kompaktowe BMW Serii 3 typoszeregu E90/E91. To obecnie bardzo popularne auto w Polsce. Samochód stał się dostępny cenowo dla wielu osób i jest na niego bardzo duży popyt.
Dziesięcioletnie BMW Serii 3 E90/E91 kosztuje w Polsce od 25 do 35 tys. złotych. Ostateczna cena zależna jest od wersji silnikowej, wyposażenia, przebiegu. Co oczywiste, największym zainteresowaniem cieszą się samochody bezwypadkowe, od pierwszego właściciela, kupione w salonie.
Handlarz szuka interesujących samochodów na niemieckim portalu akcyjnym, specjalizującym się w sprzedaży samochodów powypadkowych. Znajduje tam BMW serii 3 E90/91 z 2010 roku, napędzane silnikiem diesla, w popularnej wersji Touring (kombi). Auto ma uszkodzony bok po stronie kierowcy, wystrzelone poduszki i uszkodzone elementy zawieszenia przedniego koła. Samochód wystawiła do sprzedaży firma ubezpieczeniowa. Zgodnie z jej zapewnieniami, kierowca i pasażer samochodu wyszli z wypadku bez szwanku. Auto udaje się kupić za 3000 Euro – ok. 13500 zł. Handlarz sprowadza pojazd do Polski. Kieruje go do znajomego warsztatu. Naprawa wykonywana jest przy użyciu części z demontażu. Montowane są drzwi, poszycie boczne, pas przedni, dwa używane fotele z demontażu (stare miały wystrzelone poduszki), kierownica z demontażu (z poduszką powietrzną) i pasy bezpieczeństwa, z demontażu. Kilka regulacji, uzupełnienie poziomu płynów i auto jest gotowe do odbioru. Koszt naprawy i części 2500 zł. Wszystkie koszty (zakup, transport, opłaty, rejestracja, ubezpieczenie) zamknęły się kwotą 18.000 zł. Handlarz rejestruje samochód na żonę i wystawia go do sprzedaży.
„Bezwypadkowe, doinwestowane, zadbane BMW. Od kobiety. Zarejestrowane. Pierwszy właściciel. Sprzedaję, bo żona stwierdziła, że jest dla niej za duży i za szybki. Cena okazyjna 27.000 zł. Do negocjacji.”
Nie trzeba długo czekać, aż telefony zaczną dzwonić. Treść ogłoszenia jest zgodna z prawem.
Drugi przykład. Polski kierowca posiada podobne BMW serii 3, z rocznika 2010. W trakcie jednej z podróży, na skutek nieostrożności, doprowadził do wypadku. W samochodzie doszło do poważnych uszkodzeń pasa przedniego. W aucie był tylko kierowca, dzięki czemu system SRS aktywował tylko przednią i boczną poduszkę powietrzną, a także pirotechniczny napinacz pasa kierowcy. Dzięki mocnej konstrukcji auta i błyskawicznej akcji systemów SRS, kierowca nie odniósł żadnych obrażeń, poza siniakami od pasów bezpieczeństwa. Po kilkunastu dniach oddał samochód do naprawy. Mechanik zamontował części z demontażu, kupione w Internecie. Chłodnice, reflektory, zderzak, maskę – nie trzeba było nawet malować, bo udało się znaleźć ten sam kolor. W miejsce wystrzelonej poduszki powietrznej i napinacza pasa, mechanik zamontował części używane. Kupione na największym portalu aukcyjnym. Po naprawie samochód został oddany do detailingu, a potem został wystawiony do sprzedaży. Jako bezwypadkowy. I zostało to zrobione w zgodzie z obowiązującym prawem.
Jak to możliwe, że samochód po wypadku można wystawić do sprzedaży jako bezwypadkowy?

Photo by litlg on Foter.com / CC BY-NC-SA

Niedoskonałości polskiego prawa – furtka dla oszustów

Jak polskie Prawo o ruchu drogowym definiuje wypadek samochodowy?
„Jest to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym, spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w tym ruchu, którego skutkiem jest śmierć jednego z uczestników lub obrażania ciała powodujące naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni”.
Zastanówmy się przez chwilę, jak można to zinterpretować. Jeśli ze „zdarzenia” kierowca i pasażerowie wyszli cali i zdrowi, nie był to wypadek. Jeśli kierowca albo pasażer odnieśli tylko lekkie obrażenia, które nie kwalifikowały ich do leczenia szpitalnego, nie był to wypadek. Jeśli kierowca albo pasażer odnieśli obrażenia, ale leczenie trwało tylko 5 dni, nie był to wypadek. Skoro nie był to wypadek, samochód można zgodnie z prawem uznać za bezwypadkowy. Nawet wtedy, gdy wygląda tak, jakby przejechał po nim czołg.
Jeszcze większy bałagan jest w przypadku kolizji. Nie ma określenia prawnego, które określa kolizję. Jest tylko określenie zwyczajowe.
„Kolizja, to zdarzenie mające miejsce w ruchu lądowym, spowodowane poprzez nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa obowiązujących w ruchu, którego skutkiem są straty materialne lub też jeden z uczestników doznał obrażeń ciała powodujących naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwające poniżej 7 dni”.
A zatem nieuczciwy sprzedawca może twierdzić, że sprzedawany samochód jest bezwypadkowy i bezkolizyjny. Nawet wtedy, gdy pojazd miał zmiażdżony bok.

[reklama_analizator]

Dlatego tak ważne jest nieuleganie emocjom podczas zakupu samochodu używanego. Nieuczciwi sprzedawcy wykorzystują cały wachlarz sztuczek, mających na celu wprowadzenie kupującego w błąd. To ukrywanie powypadkowej przeszłości auta. To maskowanie problemów technicznych samochodu. To ukrywanie ataków korozji i niesprawności różnych układów wyposażenia kabiny. To ingerencje w rzeczywisty przebieg auta. Samochód przed kupnem musi zostać dokładnie sprawdzony przez specjalistów.

Zleć sprawdzenie samochodu przed zakupem ekspertom z Motocontroler!

Motocontroler to firma, zatrudniająca ekspertów motoryzacyjnych na terenie całego kraju. W swojej pracy wykorzystujemy nowoczesny sprzęt diagnostyczny i własną, wieloletnią wiedzę. Sprawdzimy każdy samochód używany przed zakupem, w dowolnej części kraju. Po zakończonych oględzinach prześlemy rozbudowany raport, zawierający szczegółowe dane z inspekcji. Do raportu dołączymy kilkadziesiąt zdjęć, a także własną opinię. Sprawdzanie samochodu przed zakupem pozwoli uniknąć oszustwa. W tym sytuacji, w której nieuczciwy sprzedawca oferuje powypadkowy samochód, jako bezwypadkowy.

[reklama_oferta]

zobacz ofertę
Michał

Michał Niezależny dziennikarz motoryzacyjny. Pasjonat motoryzacji, z wyjątkiem sportów motorowych, patrzący z dużą nieufnością na elektromobilność.